Mój pierwszy produkt od Tony Moly. Kupiony nie dlatego, że ma same pozytywne recenzje.
Jestem kobietą i co tu dużo mówić - poleciałam na opakowanie. ;D Dodatkowym 'za' był zapach. :)
Scrub do twarzy pochodzi z serii Latte Art, w skład której oprócz niego wchodzi też Milk Tea Morning Pack.
opis producenta:
TONY MOLY Cappuccino Cream In Scrub skutecznie usuwa martwe komórki naskórka, zapewniając skórze bogate substancje odżywcze i nawilżenie. Pozostawia skórę delikatną i zdrową. Stanowi pierwszą pomoc skórze matowej i odwodnionej.
Podczas masażu produkt automatycznie nagrzewa się, co sprawia, że zrogowaciałe toksyny łatwiej wychodzą z porów. Kiedy toksyny zostają wypchnięte na powierzchnię skóry, ciemnobrązowy złuszczający krem stopniowo przemienia się w przejrzysty biały.
Odpowiedni dla wszystkich grup wiekowych i wszystkich rodzajów skóry.
kluczowe składniki: naturalne ekstrakty z kawy, proteiny, proteiny mleczne, acetyl heksapeptyd-8
sposób użycia:
Odpowiednią ilość nałóż na oczyszczoną i suchą twarz, delikatnie masuj do zmiany koloru scrubu. Zmyj letnią wodą.
składniki:
opakowanie: Scrub znajduje się w kubku wykonanym z twardego plastiku. Kubeczek odkręca się.
konsystencja: gęsta, zwarta; latem przy wysokiej temperaturze nieco rzadsza, ale nie lejąca
kolor: brązowy
zapach: kawowy (nie chemiczny)
pojemność: 80g
cena: ₩ 9.800 (29zł) na stronie sklepu Tony Moly
ogólna ocena:
Komentarz mojej mamy, kiedy pokazałam jej scrub - "Znowu kubek kupiłaś??". Dopiero kiedy kubeczek odkręciłam uwierzyła, że to nie kolejny nabytek do picia kawy/herbaty, a kosmetyk. :)
Scrub jest zamknięty w plastikowym kubeczku, a ten dodatkowo włożony jest do kartonika (też plastikowego). Na zdjęciach wyżej mogliście zobaczyć, jak kubek wygląda po odkręceniu i proporcje pudełka z kosmetykiem do całości opakowania. Na początku nie wiedziałam, do czego służy ta srebrna łyżeczka. Stawiałam na ozdobę, ale przez przypadek ją wyciągnęłam i okazało się, że to szpatułka do nakładania. :)
Scrub mam od jakiegoś roku i widzicie, że zużycie nie jest super duże. Owszem - zdarza mi się zapomnieć o ścieraniu twarzy, ale staram się to robić przynajmniej raz w tygodniu. Dla mnie to wystarczająca częstotliwość. Scrub jest bardzo wydajny. W żelu zatopione są drobinki ścierające. Nie jest ich bardzo dużo, ale sądzę, że taka ilość jest w sam raz.
Kosmetyk nakładamy na suchą twarz. Obojętnie czy rano, czy wieczorem. Jak już wspomniałam scrub jest bardzo wydajny i nie musimy nakładać go w dużej ilości, by oczyścić twarz. Możemy go rozprowadzić na całej twarzy za pomocą szpatułki lub (jak ja) punktowo w kilku miejscach, a potem delikatnie zacząć ją (tzn. twarz) masować. W czasie masażu scrub zacznie zmieniać swój kolor. Najpierw na blady brąz, poprzez beż do białego. Dopiero wtedy zmywamy go letnią wodą. Co ważne - w czasie masażu scrub rozgrzewa się i czujemy intensywniejszy zapach kawy.
Ze zmywaniem nie ma żadnego problemu. Cera jest oczyszczona, miękka i gładka w dotyku. Przy mojej mieszanej cerze sprawuje się idealnie. Nie wysusza mnie, nie powoduje podrażnień, po zmyciu nie zostawia tłustego filtru.
No i mam moją instrukcję obsługi :-D
ReplyDeleteJestem bardzo ciekawa, jak u mnie się sprawdzi :-)
Widzę, że jak połączycie siły z Silverose, to może będzie mieć całą serię - ona ma krem ;-)
:) Też jestem ciekawa, więc życzę miłego używania. :]
DeleteWiem, nawet nad nim kiedyś gdybałam, ale na razie mi niepotrzebny. ;)
Ona ma krem :) Jeszcze coś tam zostało, choć zbliżam się ku końcowi.
DeleteZ tym kubkiem to się uśmiałam. Moja mama zwykle się na mnie denerwuje z powodu nowych kubków :D
Na początku czaiłam się na scrub, ale rozgrzewanie i cera naczynkowa...e ee. I tak w sumie padło na krem, ale nie żałuję.
Moja już się przyzwyczaiła. ;]
DeleteTo zależy, jak duże masz naczynka. Moja siostra ma z nimi problem, ale scrub nie zrobił jej krzywdy. Ale wiadomo - każdy inaczej reaguje.
to opakowanie jest genialne po prostu, fajnie, że zawartość też dobra. Chyba coś w końcu muszę kupić z tej firmy:]
ReplyDeleteMiałam tylko kilka ich rzeczy, póki co jestem z TM zadowolona. :)
Deletewiem, wiem, kusisz i kusisz, może ten Twój bb od nich kupię, wciąż nie wiem:(
DeleteNie dziwię się, że "poleciałaś" na opakowanie, jest genialne. Kawę kocham i nie mogę bez niej żyć a kosmetyk pachnący kawą ... :]
ReplyDeleteNo nie? xD A jak się skończy będzie służyć jako schowek - do czego, coś wymyślę. :]
Deleteschowek na kawę:D
Deletea ja się zastanawiałam co to jest :D
ReplyDeletechętnie wpakuje do koszyka ten produkt
Ja jak pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia na jakimś blogu nie wierzyłam że to kosmetyk. ;]
DeleteWpakować warto - działa jak trzeba. No i opakowanie. :)