O kremach CC słyszałam jakiś czas temu, ale temat wpadł jednym uchem a wypadł drugim. Ot - zwykła informacja, na której się nie zatrzymywałam. Aż tu wczoraj przeglądając ebay w oko wpadło mi Tony Moly Luminous Pure Aura CC Cream. A że to Tony, postanowiłam się kremom CC przyjrzeć. W poście odnoszę się tylko do koreańskich produktów.
CC Cream jest przedstawiany jako ulepszona wersja kremów BB. Dlaczego ulepszona? Ponieważ w założeniu w przeciwieństwie do tych drugich, kremy CC posiadają kolorowe kapsułki (czarne, czerwone i żółte), które po roztarciu ukrywają zaczerwienienia, rozświetlają cerę itd.
Kremy CC (Correct Combo) w swojej ofercie mają m.in. wspomniany na początku Tony Moly czy MIZON. Kremy CC to połączenie skin care + make up.
Teraz trochę zdjęć, żeby pokazać co i jak.
Tony Moly Luminous Pure Aura CC Cream
- SPF30/PA++
- pojemność 50ml
cena: ok. 23 USD na ebay'u
Testowany dermatologicznie, 45% użytkowniczek potwierdziło efekt nawilżenia, który utrzymuje się nawet do 12 godzin.
7 free - wolny od parabenów, talku, olejów mineralnych, pigmentów organicznych,
substancji powierzchniowo czynnych, trietanoloaminy
MIZON Correct Combo Cream
- SPF25/PA++
- pojemność 35ml (2 wersje - tubkowa i słoiczek)
cena: ok. 35 USD za tubkę i ok. 40 USD za słoik - ebay
niektóre składniki: ekstrakty z brzozy zamiast wody, 40 typów substancji nawilżających, olejek
arganowy, kolagen
A CC to nie od Color Control? :D Nie wiem, tak gdybam.
ReplyDeleteBIAŁE.
TRUPIE.
NOT 4 ME.
Color Control widziałam tylko przy nie-azjatyckich kremach CC. Przy koreańskich skrót był rozwinięty właśnie jako Correct Combo.
DeleteStrasznie to rozjaśnia, u mnie większość BB kremów daje efekt rozjaśnienia (co o dziwo pasuje do mojej szyi i ogólnie nie straszy), więc CC mógłby być nieco przesadzony. Chociaż myślę, że w Azji się przyjmie, a ogólnie pomysł pilelęgnacja + make up wydaje się być fantastyczny:P
ReplyDeleteWhitening - podstawowa funkcja kremów CC. ;] Chociaż z drugiej strony nie wiadomo, jak by taki krem wyglądał na naszej cerze. Na swatchach widać, że został nałożony w dużej ilości.
DeleteSłyszałam o nich i o paru nawet czytałam, ale jakoś mam wrażenie, że to już lekka przesada. Choć kto wie, może przyjdzie dzień że się za nie wezmę ;-)
ReplyDeleteTak się zastanawiam, jakie kremy mogą jeszcze być. xD Z ciekawości pewnie i ja się z nimi zapoznam. Próbki na ebay'u są. ;P
Deletepewnie czekaja nas kremy DD :D
DeleteAle mi 'smaka' narobiłaś na te kremy :)
ReplyDeleteChyba się skuszę o ile uda mi się gdzieś to cudo dostać :/
Ebay jest jak na razie jedynym znanym mi źródłem.
Deleteno przyznam, że te zdjęcia wyglądają bardzo ciekawie:]
ReplyDeleteTeż jestem ciekawa działania. Ale na razie trzeba pozużywać to, co jest. ;]
Delete