Jak wiecie, pod koniec stycznia dotarła do mnie przesyłka od Hexx w ramach akcji HexxBOX - Poznaj i testuj z 1001 pasji!
Z recencją płynu Biodermy nie spieszyłam się, ponieważ chciałam sprawdzić go na wszystkie możliwe sposoby i w każdej temperaturze. Moja skóra zależnie od temperatury potrafi różnie reagować na dany kosmetyk. A że przewodnik HexxRecenzantki na to pozwala - bez(sz)czelnie z tego skorzystałam. ;)
Linia Sébium przeznaczona jest dla cery mieszanej, która boryka się z takimi problemami jak przetłuszczania, szarość/ziemistość, widoczne pory. W jej skład wchodzą:
- Sébium H2O - płyn micelarny do codziennej pielęgnacji, nie wymagający spłukiwania; dostępny w dwóch wersjach - 250ml i 500ml
- Sébium Foaming Gel - żel do codziennego oczyszczania; również dostępny dwóch wersjach - 200ml i 500ml
- Sébium Exfoliating Gel - żel do mycia twarzy, który oczyszcz pory, wygładza i złuszcza
- Sébium MAT - matuje, reguluje wydzielanie sebum
- Sébium Pore Refiner - poprawia strukturę skóry, ściąga pory
Dzięki udziałowi w HexxBOXie miałam okazję wypróbować płyn micelarny. Z oferty BIODERMY nie miałam okazji wcześniej skorzystać, więc tym bardziej byłam 'w to mi graj'. Ale tyle słowek wstępu - przechodzimy do konkretów. :)
opis producenta:
Antybakteryjny płyn micelarny do oczyszczania twarzy.
wskazania i zalecenia: Codzienna higiena i oczyszczanie skóry tłustej lub mieszanej, ze skłonnością do trądziku lub podrażnionej na skutek nadmiernego rogowacenia naskórka, zwłaszcza przy ujściach mieszków włosowych.
właściwości i działanie:
» delikatnie oczyszcza
» dzięki zawartości kompleksu Fluidactiv® reguluje pracę gruczołów łojowych i zapobiega powstawaniu zaskórników
» posiada właściwości łagodzące i kojące
» nie narusz hydrolipidowej warstwy ochronnej skóry
» nie zawiera mydła, jest bardzo dobrze tolerowany
» nie wysusza skóry
sposób użycia:
1 lub 2 razy dziennie przemywać twarz przy użyciu płatków kosmetycznych nasączonych Sébium H2O. Preparat moża być stosowany jako płyn micelarny do demakijażu. Spłukiwanie preparatu nie jest koneczne, za wyjątkiem okolic oczu.
skład:
WATER (AQUA), PEG-6 CAPRYLIC/CAPRIC GLYCERIDES, SODIUM CITRATE , ZINC GLUCONATE, COPPER SULFATE, GINKGO BILOBA EXTRACT, MANNITOL, XYLITOL, RHAMNOSE, FRUCTOOLIGOSACCHARIDES, PROPYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, DISODIUM EDTA, CETRIMONIUM BROMIDE, FRAGRANCE (PARFUM)
opakowanie: Płyn micelarny znajduje się w przezroczystej butelce z twardego plastiku. Dzięki temu widać ilość zużycia produktu. Rurka jest na tyle długa, że nie musimy się bać o zmarnowanie chociaż kapki płynu. Butelka posiada wygodne zamykanie. A sam płyn wydobywa się przez pompkę, której nie ukrywam musiałam chwilę poświęcić, żeby rozkminić, jak ona działa. Możecie się dziwić, ale pierwszy raz spotkałam się z takim rozwiązaniem. Pompka dział bez zarzutu - dozuje tyle, ile chcemy, nie rozchlapuje płynu.
kolor: Płyn jest koloru bladoniebieskiego.
zapach: brak
pojemność: 250ml i 500ml
cena: 250ml - od 40zł do 55zł / 500ml - od 42zł do 75zł
dostępność: apteki stacjonarne i internetowe, Allegro (tam płyn można kupić taniej)
ogólna ocena:
Jeśli chodzi o opakowanie, nie mam temu produktowi nic do zarzucenia. Butelka kilka razy mi upadła/przewróciła się, a jej nic się nie stało. :) Z pompką również się polubiłam.
Pominę drobiazgowe opisywanie opakowania i przejdę do rzeczy, czyli rozrachunku z tym, z czym Bioderma Sébium ma sobie poradzić. Używałam jej zarówno jako płynu do przemywania twarzy, jak i płynu micelarnego do demakijażu. W dodatku przez ostatnie kilka miesięcy pogoda miała szeroką rozpiętość, co też miało wpływ na moją ocenę.
płyn do przemywania
Moja mieszana cera nie ze wszystkimi płynami do przemywania twarzy się lubi. Na szczęście Bioderma Sébium jest bardzo delikatna i zaspokoiła jej kapryśność. Po przemyciu twarzy nie czułam uczucia ściągnięcia czy wysuszenia. Skóra nie była lapka, za to świeższa. Nie było zatem potrzeby dodatkowego przemywania w celu zmycie Biodermy. Również okolice oczu tego nie wymagały, a te mam wrażliwe. Poza tym nosze soczewki, więc tym bardziej muszę uważać, co do przemywania oczu stosuję. Przy mniejszych temperaturach rzeczywiście sprawdza sie jako produkt zmniejszający wydzielalanie sebum. W dni, kiedy nie musiałam nigdzie wychodzić albo po przyjściu z pracy i zmyciu makijażu, przemywałam tym produktem twarz i miałam spokój do reszty dnia. Cera była matowa. Jednak z nadejściem cieplejszych dni (a szczególnie takich jak ostatnio) płyn nie za bardzo radzi sobie z sebum. Już po 2, góra 3 godzinach zaczynałam się delikatnie błyszczeć Po kilku miesiącach używania nie zauważyłam też poprawy co do zmniejszenia ilości zaskórników.
płyn do demakijażu
Druga możliwość wykorzystania Biodermy Sébium była przeze mnie testowana z większą żarliwością. Z góry bowiem założyłam, że produkt będzie mi służył właśnie jako preparat do demakijażu. W tym przypadku pora roku i pogoda nie robią mu różnicy. Dobrze radzi sobie z podstawowym makijażem, czyli kremem BB, pudrem i korektorem. Je usuwa bez problemów. Ale jeśli dodamy do tego tusz i eyeliner, idzie mu już ciężej. Dla lepszego zobrazowania kilka zdjęć. Specjalnie wybrałam cięższy kaliber.
Po 1 przetarciu wygląda to tak. Weźcie pod uwagę, że krem BB prezentowany na zdjęciu jest z rodzaju lżejszych. Żeby zmyć te bardziej treściwe, jedno przetarcie wacikiem nie wystarczy.
Po 3 przetarciach wygląda tak. Jest zdecydowanie lepiej, ale żeby pozbyć się tuszu i eyelinera trzeba się trochę namachać. Ale wtedy robię coś takiego - mocniej namaczam wacik i przez chwilę przytrzymuję na powiece.
Zdecydowanym plusem tego produktu jest jego wydajność. Skłamalabym, gdybym powiedziała, że używałam go codziennie. Ale i tak - po prawie pół roku używania całkiem sporo mi go jeszcze zostało. Ale czy zaopatrzę się w kolejne opakowanie? Sama nie wiem. Nie ukrywam, że cena jest zaporowa. 40zł za płyn micelarny to bardzo dużo. Za tę ceną - jeśli chodzi o produkt do demakijażu - wolę kupić sprawdzony olejek, który wiem, że bez problemu poradzi sobie z moim całym naocznym asortymentem.
Komu polecałabym zakup?
Osobom z mieszaną i wrażliwą cerą, które szukają łagodnego oczyszczenia twarzy. W tej kwestii nie mam Biodermie Sébium nic do zarzucenia. Z 'tonikowej' wersji producent rzeczywiście się wywiązał.
uwielbiam to opakowanie z pompką:D najlepszy patent, tą niebieską biodermę miałam kiedyś, ale z tego co pamiętam, dużo bardziej pasowała mi różowa wersja, kiedyś do niej wrócę:]
ReplyDeleteTeż polubiłam te pompkę. :) I po zużyciu Biodermy chyba zostawię opakowanie i przeleję do niego tonik. :D
DeleteJa używam najczęściej Biodermę Sensibio czerwoną i bardzo ją lubię. Natomiast opłaca się ją kupować w ofertach takich, jak ma teraz Super Pharm, że kupujesz jedną druga chyba za grosz, albo ostatnio w Hebe 250 ml w cenie jednego (40zł). Niestety te małe są bez pompek :-| Muszę pomyśleć o tej, bo też jestem mieszańcem ;-)
ReplyDeleteHebe u mnie nie ma, a w Super Pharmie nawet za nią nie patrzyłam. W internetowych aptekach widziałam też wersje 100ml, więc może zaopatrzę się w czerwoną wersję, żeby je sobie porównać?
DeleteBardzo lubię micela Sensibio, szczególnie że można ustrzelić ją w dobrej cenie stacjonarnie. W moim rodzinnym mieście jest sieć aptek potocznie zwanymi jako "kolorowe" i ostatnio udało mi się kupić na nowo zapas tego micela za 14,90 opakowanie 250ml więc opłaca się.
ReplyDeleteJeżeli miałabym płacić ok.50zł to wolę dołożyć i kupić Vichy lub Caudalie, ponieważ żadnego nie wykorzystuję do demakijażu.
Świetna recenzja i cieszę się, że trafiłam w potrzeby :)
Zapraszam ponownie do udziału :)
Szkoda, że u nas stacjonarnie nie ma takich fajnych promocji. Ale szukając po aptekach internetowych znalazłam tę wersje w promocji po 20zł (cena normalna to 27zł), więc nie jest źle. :)
DeleteDałam sobie dużo czasu na przetestowanie, więc starałam się napisać jak najwięcej.
To ja dziękuję za możliwość poznania Biodermy. :) Mam na oku ich kolejny produkt, ale najpierw wykończę to, co mam na półce. ;]