O tych cieniach już było na innych blogach - wiem. Ale jeden dodatkowy post nikomu krzywdy nie zrobi, prawda? Poza tym publikuję go z dużym opóźnieniem. Przeleżał swoje w poczekalni, więc niech mu będzie. ;)
Przyznam Wam się, że na początku nie byłam do końca przekonana co do tych cieni. Nie pasowała mi ich forma - kremowo-żelowa. Wiem - dziwne, ale tak na początku na nie zareagowałam. Ale wypróbowałam, pobawiłam się nimi i je polubiłam. :) Nie wszystkie prezentowane w dzisiejszym poście, i zaraz dowiecie się które.
opis producenta:
Niezwykły rodzaj cienia do powiek: Color Tattoo 24HR, wyjątkowy kosmetyk o konsystencji kremowego żelu. Dzięki niemu powieki mogą nas cieszyć nieprzerwanym kolorem przez 24 godziny*, za sprawą super technologii naśladującej efekt tatuażu oraz intensywność atramentu. Czyste, intensywne, pełne koloru pigmenty rozprowadzają się na powiekach niczym druga skóra dając profesjonalny efekt przy super prostej aplikacji. Odkryj intensywny look z Color Tattoo i o odważ się wreszcie na kolor! Co więcej, imponująca gama dostępnych kolorów w pełni ucieleśnia istotę Color Tattoo: od klasycznych neutralnych odcieni do żywych wibrujących kolorów prosto z wybiegów. Nieważne, czy pragniesz przyciągać spojrzenia, czy też subtelnie podkreślić swoją urodę – intensywny kolor jest w zasięgu Twojej ręki!
źródło: http://www.rossnet.pl/Produkt/Maybelline-Color-Tattoo-24HR-Cien-do-powiek-w-zelu-20-Turquoise-Forever,116622
Cienie znajdują się w małych, szklanych słoiczkach. Nie sprawdzałam czy zgodnie z obietnicą producenta wytrzymują na powiece 24 godziny, ale te 8 (jak nie więcej) spokojnie. Mają kremową konsystencję, ale na powiece zasychają. Nie mamy jednak uczucia jakiejś skorupki czy warstwy, przez co nie odczuwamy dyskomfortu. Co mi się w nich podoba - nie migrują, nie rozmazują się i w ogóle nie panoszą się tam, gdzie być nie powinny.
Nakładałam cienie palcami. Tak było najszybciej i najwygodniej. Pędzelek nie za bardzo się do nich nadaje. Cieni można używać też jako bazy pod inne cienie lub do robienia kresek.
cena: 23.99zł na stoisku w drogeriach Rossmann
20 Turquoise Forever - W nim się po prostu zakochałam. Uwiódł mnie kolor. Cień ma genialną pigmentację. Jak wspomniałam wcześniej - nie migruje i nie rozmazuje się. Jedynym małym minusem jest jego delikatna toporność w trakcie nakładania. Niby jest ok, ale jeśli nałożymy zbyt dużą ilość w jedno miejsce, możemy mieć kłopot z roztarciem. Mimo to jestem na tak.
35 On and on Bronze - Kolejny cień ze świetną pigmentacją. Jest to jasny, ciepły brąz mieniący się na złoto. W tym cieniu nie ma drobinek jako takich, ot taki z niego mały kameleon. :) Spośród tych trzech ma najlepiej rozprowadza się na powiece, jest bardzo plastyczny. Tak jak nr 20 nie rozmazuje się.
45 Infinite White - Kolor, z którym pracowało mi się najtrudniej i którego nie polubiłam. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich cieni, tym nie mogłam pokryć równomiernie powieki. Bardzo toporny jeśli chodzi o rozprowadzanie. Jako cień czy baza odpada. Można go co prawda używać do rozjaśniania kącika oczu, ale po tym jak nie chciał współpracować na powiece - zniechęcił mnie i nawet jako rozjaśniacz mnie nie przekonuje.
Wszystkie trzy cienie bez problemu zmywają się przy użyciu olejku. Innych preparatów do demakijażu nie sprawdzałam, więc nie wiem jak poradziłoby sobie mleczko czy płyn micelarny.
Jako bonus zdjęcie szybkiego makijażu. :)
Właśnie ostatnio jak byłam w Ross to obmacałam ten On and On bronze i powiem ci, że kolor piękny złoto, trochę kawy z mlekiem, kapkę miedzi. Coś bardzo podobnego widziałam w palecie Naked 2, ale jednak brązy w swojej kolekcji mam, więc raczej rozsądniej będzie skusić się na ten cień z MNY ;)
ReplyDeleteTen brąz potrafi zawrócić w głowie. Jest bardzo niepozorny, ale na powiece daje wiele możliwości. :) Niby jeden kolor a tyle możliwości.
Deletepierwsze dwa piękne, turkus Ci idealnie pasuje:) Jakoś w moim rossmannie jeszcze nigdy na nie nie trafiłam, zawsze są wykupione a testery puste i zaschnięte:(
ReplyDeleteTo przyjeżdżaj do mnie - u nas ich pod dostatkiem. ;] Dziękuję za komplement. :)
DeleteŁadne kolorki :-) Do dziś nie wiem, czy się decydować na ich zakup, czy nie :-) Kiedy uważam, że może bym kupiła, to pułki w sklepach świecą pustkami, a gdy np nie mam w danej chwili kasy, to jest ich jak naprał XD
ReplyDeleteUkrywają się przed Tobą jak krasnale. ;D Ja też miałam wątpliwości, ale warto się było przełamać. :)
Delete