Blogger Templates

July 13, 2013

MIZON Hannavi BB Cream



Dzisiaj krótki post o odlewce MIZONa Hannavi, którą dostałam od wavesinbluesand. Post krótki, ponieważ nie mam do tego kremu BB cierpliwości. Z tego co sprawdziłam, zyskuje pozytywne opinie. Chociaż nie wiem za co...

Hannavi BB Cream to wg producenta bogato wzbogacony krem, który głęboko nawilża skórę. Zawiera ekstrakty z orientalnych ziół (Coix, Peony, Milk Vetch Root, Corn, Poria Cocos, Mugwort, Polygonatum, Gold, Foxglove, Licorice, Angelica Root, Balloon Flower), które rozjaśniają skórę i nadają jej zdrowy wygląd. Do tego wyciąg z malin, kwas hialuronowy, arbutyna i adenozyna. Posiada filtr SPF32 PA++. 

Brzmi obiecująco. Ale czas na konkrety, bo po obietnicach producentów nie ma co oceniać kosmetyków.
Krem BB ma beżowy kolor. Jego konsystencja jest nieco gęstawa, co akurat mi nie przeszkadza. Lubię mocno kryjące kremy BB, tym bardziej jeśli mam okres 'jestem pasztetem, muszę się dobrze zamaskować'. ;] Zapach jest przyjemny, ulatnia się po nałożeniu.
Na początku nakładałam go przy użyciu palców. Należało go równomiernie rozsmarować, ale na szczęście nie tworzył efektu maski. Potem nakładałam go punktowo w kilku miejscach i rozprowadzałam zwilżonym pędzlem. Ta metoda lepiej się przy nim sprawdza. Po utlenieniu stapia się z kolorem cery. Krem rzeczywiście nawilża cerę. Zarówno podczas noszenia, jak i po zmyciu wieczorem nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Nie podkreśla suchych skórek czy porów.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o plusy. Minusy są na tyle duże/poważne, że kompletnie go dla mnie dysklasyfikują. 
# krycie - Producent obiecuje mocne krycie. I owszem, jest - ale tylko przez pierwsze trzy godziny. Po tym czasie krem zaczyna znikać. W dodatku do zamaskowania niedoskonałości musimy użyć korektora. Dupa, a nie krycie.
# kontrola wydzielania sebum - I znowu wpadka. Niestety już po dwóch godzinach zaczynam się mocno świecić na czole.
# Krem co prawda nie podkreśla suchuch skórek. Ale jeśli nałożymy go za dużo, wchodzi w zmarszczki mimiczne wokół oczu i nie wygląda to estetycznie.
# Znika z twarzy równomiernie - ok. Ale byłoby jeszcze milej, gdyby utrzymywał się dłużej niż 3 - 4 godziny. 

Nie zdążyłam zrobić zdjęć kremu na twarzy, ale nie ma czego żałować.



Dużo sobie po tym kremie obiecywałam. Niestety - nie jest on dla mnie. A może złą porę roku wybrałam na testowanie? Wnikać nie będę, ponieważ nie zamierzam do niego wrócić. Zawiodłam się i już.

7 comments:

  1. Przyznam się, że nie miałam w rękach nigdy kremów BB z Mizona, ale czytając recenzje na sieci w cale nie czuję się jakoś specjalnie stratna :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rzeczywiście nie tracisz wiele. :) Miałam jeszcze okazję spróbować jednego ich kremu BB i też nie zrobił na mnie wrażenia.

      Delete
  2. Kolor ma obiecujący. Ja niestety jakoś ostatnio nie mam szczęścia do BB kremów, ponad 3/4 z tego co do tej pory przetestowałam jest dla mnie koszmarnie za jasne.....mam wrażenie ,że jestem chora :-) Jeśli mogę coś polecić to bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie kremy marki Danahan.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kolor rzeczywiście jest bardzo ładny i dużo sobie po tym BBiku obiecywałam. No ale niestety - u mnie się on średnio sprawdził.
      O Danahanie słyszałam, ale osobiście nie miałam jeszcze okazji. Dziękuję, będę miała na uwadze. :) Nawet kolory o nr 23 są dla Ciebie za jasne?

      Delete
    2. Missha #23 i Danahan #23 - są prawie idealne, brakuje im tylko żeby kolor był ok 1/2 tonu ciemniejszy :-)
      Jedyny krem BB, który mnie zaskoczył (jeśli chodzi o kolor) to Lioele Super Snail #2 - HEBAN!!!! ale dzięki temu mam z czym mieszać za jasne dla mnie.
      Z Danahan miałam RGII Premium EX i Hyo Yong Yoon - dostałam ich próbki jako gratisy do zakupów i okazało się, że są o niebo lepsze od tych kremów BB, które sama wybrałam.

      Delete
  3. Uwielbiam BB kremy :) Tego nie próbowałam i raczej nie zamierzam. Szkoda, że tak beznadziejnie kryje :( Najlepszy BB krem jaki miałam, to krem od Eveline ;)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Problemem jest trwałość krycia, nie jego poziom - bo kryje całkiem nieźle. Kremów od Eveline (i innych zachodnich firm) nie próbowałam, bo to bardziej kremy tonujące niż kremy BB. Przynajmniej dla mnie.

      Delete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...